Z Qom udaje się do Kaszan. Jest to niewielkie miasto, położone na trasie między Tehranem i Isfahanem. Słynie z dywanów, wody różanej, bazaru i zachowanych tu tradycyjnych irańskich domów.
próbki wzorów dywanów
naczynia do wytwarzania wody różanej
woda różana stosowana jako dodatek do ciast, lodów
Udaje się na spacer po krytym bazarze. Jak na tradycyjny, irański bazar przystało, znajduje się tu również meczet i karawanseraj. Z kopułowego dachu bazaru rozciąga się widok na miasto.
dach bazaru
widok z dachu
W mieście zachowały się także tradycyjne domy, jakie zamieszkiwane były przez irańskie rodziny w XIX wieku. Kilka z nich odrestaurowano. Są to sporej wielkości rezydencje- z dziedzińcem (niektóre z kilkoma), częścią ziomwą i letnią, kilkudziesięcioma pokojami dla rodziny, gości, służby, zwierząt.Bogato zdobione: witraże, freski, kamienie.
wnętrze
knock knock on the door
Tradycyjne domy posiadały dwie klamki różnej wielkości. Jedna przeznaczona była dla kobiet, druga dla mężczyzn. W zależności jaki odgłos wydawało kołatanie klamką o drzwi (dla kobiet była mniejsza, więc odgłos słabszy), odpowiednio mężczyzna, bądź kobieta otwierała drzwi (kobieta kobiecie, mężczyzna mężczyźnie).
wersja kobieca
wersja męska
W pobliżu domów znajdowała się także łaźnia publiczna.
łaźnia irańska
W Kaszanie gości mnie rodzeństow- Hamid i Elham oraz ich rodzina. Jak się okazuje Hamid wspina się w jednym z irańskim klubów wspinaczkowych. Nastepnego dnia z rana udajemy się więc na śniadanie...w góry, do Doliny Motyli:))
No comments:
Post a Comment